5 KROKÓW - KRÓTKA HISTORIA PEWNEJ PODRÓŻY
Angielski zawsze wydawał mi się biletem do lepszego życia. Był i jest kluczem otwierającym drzwi na współczesny świat, językiem ludzi sukcesu, nieodzowną częścią zagranicznych podroży i studiów, a potem – oczywiście – pracy. Jego znajomość daje dostęp do najnowszej wiedzy, informacji, ale też rozrywki od książek czytanych w oryginale po seriale oglądane na Netflixie.
Krok 1
Nasz pierwszy krok, był tak naprawdę moim pierwszym krokiem. Krokiem, w którym postanowiłam, że chcę znać język angielski – i to znać go dobrze, posługiwać się nim, jakbym nie urodziła się w Polsce, tylko na Wyspach. Nie skłamię, mówiąc że w angielskim zakochałam się od pierwszych nieśmiałych prób mówienia, tych pierwszych kilku wypowiedzianych samodzielnie zdań, kiedy sama byłam dzieckiem. Kolejne lata nie ostudziły mojego zapału i fascynacji. Choć nie wszystkie „stosowane na mnie” metody wydawały mi się sensowne i skuteczne, korzystałam z dostępnej oferty edukacyjnej. Pojawiły się certyfikaty, dyplomy, piątki z egzaminów, satysfakcja płynąca z opanowaniem języka obcego. Rosłam w siłę i obrastałam w piórka. Angielski wydawał mi się „mój”. Gramatyka, słownictwo, oczytanie i podręczniki w małym palcu. Byłam gotowa wypłynąć na szerokie wody. Przyszedł czas sprawdzić się w Anglii. Spakowałam walizki i wyruszyłam w świat – póki co jeszcze na krótko, jeszcze w liceum, jeszcze... jak się okazało na samym początku, a nie końcu „językowej” drogi. Z szóstkami na świadectwie i certyfikatem B2 w ręku w tej pierwszej samodzielnej podróży zagranicznej zorientowałam się, że... nie umiem mówić.
Krok 2
Niestety, a właściwie, na szczęście Anglia wylała na mnie kubeł zimnej wody. I to nie dlatego, że przemokłam od legendarnego deszczu, który „pada psami i kotami”. Londyn był piękny, słoneczny i bezchmurny przez prawie cały tydzień odkąd wysiadłam z autobusu w pobliżu Marble Arch. Tylko co z tego, skoro - jak się okazało - nikt nie nauczył mnie, co to znaczy zanurzyć się w języku, reagować – po prostu, mówić. Pierwszym egzaminem ustnym z angielskiego w naszym systemie edukacji jest dopiero matura w wieku lat 18! Do tego czasu odgrywa się scenki, czyta, uzupełnia puste miejsca, pisze krótkie teksty według formularza i katuje gramatykę pod testy. Co w konsekwencji oznacza ledwie mierne praktyczne umiejętności władania angielskim. Byłem tego najlepszym przykładem. Nie tylko gubiłam się w codziennej konwersacji, nie znajdowałam słów lub panikowałam, nie rozumiejąc do końca moich rozmówców, ale też głowiłam się nad gramatyczną poprawnością, jąkałam, tłumacząc na szybko i nieudolnie symultanicznie polskie myśli na brytyjskie zdania. Brakowało mi językowej pewności siebie, „otwarcia na gadanie”, umiejętności sprawnej wymiany informacji, swoistego luzu. Zamiast brylować swoim akademickim wyuczeniem, coraz bardziej garbiłam się w zamkniętej postawie zawstydzonego uczniaka. To był moment graniczny, który pamiętam do dziś. Chwila, kiedy postanowiłam, że w pewnym sensie muszę zapomnieć wszystkiego co wpojono mi w szkołach i na kursach do tej pory – słowem, zacząć od nowa.
Krok 3
Fresh start. Praktyka. Praktyka. Praktyka. Nauczyć się myśleć i nauczyć się mówić. Przez kila lat stawiałam na samorozwój i zbieranie doświadczenia. W międzyczasie zaczęłam szukać nowych metod nauczania, innowacyjnych szkół ze Stanów Zjednoczonych i Europy, ale także tych zakładanych w Polsce. Jeździłam na dziesiątki warsztatów, kursów i wykładów. Zdobywałam kolejne certyfikaty i akredytacje. Przede wszystkim jednak nauczyłam się, jak uczyć siebie i innych. Znalazłam swoich mentorów i postanowiłam – skoro mam już zestaw nowych, odpowiednich narzędzi, to czas z pomocą tych kluczy otworzyć swoją szkołę! Był rok 2011, a ja byłam gotowa!
Krok 4
Nasza szkoła uczy Państwa dzieci już od dekady. Zaczynałam w pojedynkę, powoli dochodząc do 30 kursantów, teraz zatrudniamy 7 lektorów, a uczniów jest ponad 300 rocznie. Z małej szkoły urośliśmy do uznanego centrum językowo-edukacyjnego. Pewne rzeczy jednak się nie zmieniły. Nadal oferujemy tylko kameralne 8-osobowe zajęcia. Poszerzając naszą ofertę, nie zmieniamy założeń, które przyświecały mi 10 lat temu. Przede wszystkim UCZYMY MÓWIĆ. A raczej po prostu – MÓWIMY. Bo żeby dobrze mówić po angielsku trzeba... jak najwięcej MÓWIĆ po angielsku. English only, but no stress!
Krok 5
Przyszłość. Krok 5 jest krokiem, który właśnie stawiamy. Jako szkoła akredytowana
przez Cambridge, EduBears i Akademię Nauki szkolimy się i szkolimy innych.
Najważniejsi są dla nas uczniowie, którzy w wielu przypadkach zaczynają naukę w
naszym językowym przedszkolu, by finalnie zdać z nami swój egzamin B2 lub C1. Z
tego powodu kadra Szkoły podnosi swoje kwalifikacje każdego roku.
Zapewniając rozwój sobie, dajemy właściwą przestrzeń rozwoju dzieciom.
U nas angielski przemawia ludzkim głosem!
Ewa Latkowska
Co nas wyróżnia?
U nas dostajesz całkowity plan na sukces językowy Twojego dziecka. Zaplanowany rozwój językowy i stawianie na najlepsze, sprawdzone rozwiązania w branży edukacyjnej. Uczymy z tygodnia na tydzień, ale kluczem jest tutaj strategia kształcenia i proponowany przez nas proces. Od przedszkola do egzaminu B2.
Ścieżka Nauczania Cambridge
Narzędzia, którymi dysponujemy w ramach bycia certyfikowaną
palcówka Cambridge (Cambridge Assessment English jest częścią Cambridge University), pozwalają nam lepiej przygotować dzieci i młodzież do zadań typowo szkolnych i egzaminacyjnych.